Czy blog jest środkiem komunikacji

{ Opublikowany 08/08/2011 przez }

Najważniejsza różnica to nastawienie czasopismo prezentuje wszelkie wiadomości nadające się do publikacji i teksty napisane przez względnie obiektywnych profesjonalistów, podczas gdy bloger prezentuje fragment osobistego świata i swoją własną znajomość tematu. Jednak blog to nie jest po prostu umieszczony w sieci wstępniak jakiejś istniejącej w realu gazety, albo nawet cała taka gazeta i blog grudziądzan. Obecnie wiele środków przekazu udostępnia swoje treści online, a nawet pozwala czytelnikom na ich ocenianie. Tyle że to nie zmieniło wcale zasadniczo samej istoty prasowej działalności. Dziennikarze wciąż wykonują tam te same zadania, co przed pojawieniem się Internetu, gazety także się wiele nie zmieniły. Z drugiej strony, faktem jest, że wraz ze zwiększeniem popularności blogowania coraz więcej publicystów staje się blogerami, a coraz więcej blogerów osiąga profesjonalizm uznanych publicystów.

Dobra robocza definicja blogu, to byłoby coś w stylu: internetowy dziennik, często uaktualniany i przeznaczony do czytania. Dodać by można, że blogi najczęściej umożliwiają swoich czytelnikom wypowiadanie się na poruszane tam tematy oraz że przeważnie są bardzo nieformalne, nierzadko wyraźnie stronnicze, a do tego znacznie bardziej bezpośrednie i osobiste pod względem stylu, niż tradycyjna prasa. Blogi istnieją jak blog grudziądz dzisiaj we wszelkich możliwych wyglądach i umaszczeniach od tych poświęconych drobiazgowym opisom cierpień udręczonej duszy nastolatka, po te skoncentrowane na adoracji najnowszej gwiazdki pop. Z takimi, które zajmują się podawaniem i komentowaniem światowych wydarzeń pośrodku włącznie.

Być może za kilka lat różnica między Nowym Środkiem Przekazu, a Starymi Środkami Przekazu całkiem się w oczach osób w nich piszących zatrze. Dla wielu czytelników tak już się zresztą stało. Liczba istniejących na świecie blogów przekroczyła już 20 milionów, a ich czytelnictwo wzrasta zastraszająco. Branżowy magazyn poświęcony reklamie Ad Age podał, że tylko w samym tylko roku 2005 amerykańscy pracownicy spędzili równowartość 551 tysięcy lat na czytaniu blogów, pamiętników online i witryn poświęconych różnym pogłoskom i video blog. Już teraz miliony czytelników na całym świecie czerpie dużą część aktualnych informacji i rozrywki z tego rodzaju niezależnych źródeł, wspierając je dotacjami pieniężnymi, klikaniem na płatne linki oraz kupowaniem związanych z nimi pamiątek. Powiedzmy sobie otwarcie, że spora większość blogów to nie jest bardzo poważna sprawa.

Blog może być zabezpieczonym hasłem dziennikiem, dostępnym tylko kilku zaufanym osobom albo może zawierać setki stron kodu źródłowego użytecznych i dostępnych dla wszystkich zainteresowanych programów. Może być dołączony do firmowej witryny i pozwalać użytkownikom produktów danej firmy na przedstawianie swoich ocen i prośby o pomoc. Może być umieszczony na prywatnym serwerze albo na jednym z serwerów któregoś z wyspecjalizowanych serwisów, darmowych albo płatnych. Może być wypieszczony pod względem graficznym jak blog grudziądzki, z użyciem wyszukanych szablonów, albo całkowicie ręcznie, może jednak być całkiem bezpretensjonalny i przypominać bulletin bard a jest to serwis komputerowy, który pozwala czytać i odpowiadać na ogłoszenia oraz obsługiwać własną skrzynkę pocztową. Jest to więc swego rodzaju prasa dostępna w Internecie, jednak prasa całkiem odpowiedniego rodzaju.

Przykro mi, ale komentarze do tego wpisu są zamknięte.